piątek, 19 grudnia 2008

Heartbreak Engines

Skąd: Niemcy

Co grają: Punk’n roll

Członkowie:
Lou – wokal
Dan – gitara rytmiczna
Syd – gitara prowadząca
Grischa – kontrabas
Rocco – perkusja

Na początek kilka słów na temat moich odczuć:

Słowem wstępu:
Heartbreak Engines to zdecydowanie jedna z ważniejszych kapel gatunku punk’n roll. Ich pierwsza, a zarazem najlepsza płyta, zasługuje na szczególne względy. Nie posiada złych kawałków – koktajl rock’n rolla i energetycznego, melodyjnego punka, sprawiają, że ciężko się od niej oderwać. Druga płyta jest nieco słabsza, ale wciąż trzyma poziom, do trzeciej zaś trzeba się już przyzwyczajać. Zwolnili tempa na poczet bardziej, jak to nazywają, dojrzałej melodyki, ale w moich oczach stracili, odchodząc od punkowej energii i ostrego rock’n rolla, jaki cenię w pierwszym albumie. Nie skreślam tej pozycji ponieważ jest ciekawa, przy założeniu, że chcemy posłuchać melodyjnego rocka. W porównaniu do dwóch poprzednich wypada miernie.

A oto co wyczytać można na oficjalnej stronie w dziale historia (Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że autor tekstu jest strasznym grafomanem. Starałem się jak najlepiej oddać jego stylistykę, lecz czasem było to ponad moje siły, stąd pewne niezgrabności):

Historia:
Nigdy więcej smutku, żadnych więcej zmartwień! Panie i Panowie, czas na „One Man Hero”! Heartbreak Engines są dziś znowu z nami, po raz kolejny, lecz tym razem nie mają zamiaru odchodzić! Po dwóch uznanych longplayach czas na kolejny wysokojakościowy produkt, niemieckiego numeru jeden, prawdziwego punk’n rolla. Połączyli swe siły by spędzić niezliczoną ilość dni na niszczeniu scen w całej Europie. Kapela stercząca niczym niewzruszony głaz pośród morza dzisiejszego, żyjącego w ciągłym pośpiechu, społeczeństwa.

Zaczęło się pod koniec 2002 roku od rzępolenia i paru pomysłów w starej, brudnej sali prób. Szybko ukształtowały się pierwsze utwory, znaleziono nazwę i już można było wejść na scenę. Nie jest więc niespodzianką, że pół roku później ich szalony debiut „Good Drinks, Good Butts, Good Fellows” został wydany przez People Like You Records , z którą to wytwórnią zespół jest wciąż związany. Pierwszy nakład został szybko wyprzedany , a reputacja kapeli wzrosła - z niszowych świerzaków stali się szanowanymi twórcami.

Podczas następnych dwóch lat zdobywali doświadczenie, oraz muzyczne umiejętności i pisali teksty. Nadszedł rok 2005 gdy uderzyli z płytą „Love Murder Blues” ukazującą nowy poziom ich możliwości. Ten album pozwolił Heartbreak Engines skoczyć na parę tras i festiwali, w tym Bad Boys For Life festiwal, który na stałe zagościł w ich harmonogramie imprez.
Podbijanie kolejnej masy serc, poprzez trasy, nie schodzące z nagłówków gazet i supportowanie mistrzów gatunku, zmusiło kapelę do kolejnej dwuletniej przerwy, zanim pojawili się znowu w studio. Więc teraz zamierzają wykopać pustkę z waszych uszu! Nasi ulubieni rockersi postanowili po raz kolejny złamać wasze serca, płodząc dnia 17 września 2007 roku „One Hour Hero”.

Dojrzała produkcja i niebanalne teksty, nie słyszane nigdy wcześniej, połączone z dzikością pierwszego materiału to właśnie moc nowego albumu. Stompery takie jak "Black Gold Rebel", czy hymny typu “Bad Job Jesus” razem z prostolinijnymi smaczkami w stylu tytułowego kawałka, albo "Mountain Of Madness" składają się na wyjątkowość "One Hour Hero", oraz unikalnego stylu Heartbreak Engines. Poza tym, że mają swego założyciela i demona „klapanego basu” Grische, będącego także członkiem sławnego na cały świat, najbardziej chorego rock’n rolla - Demented Are Go, warto dopowiedzieć, że wokalista D.A.G. i Enfant, okropny Sparky użyczają swych niepowtarzalnych głosów (podobno po raz pierwszy poza Demented Are Go) w przerażającym, wieńczącym kawałku „Gunwith”.

Good Drinks, Good Butts, Good Fellows -2003


1. Get on the engine
2. Let me go
3. Up on downside
4. R.o.c.c.o.
5. But if I'm too drunk
6. This night on halloween
7. Down with the tiger
8. Gimme a break
9. Falling
10. Friday night is right
11. Good drinks, good butts, goodfellows

Download:
http://rapidshare.com/Heartbreak Engines - Good Drinks_ Good Butts_ Good Fellows (2003).rar

Love Murder Blues -2005


1. Angel soul/Demon heart
2. Built my hate around you
3. Nightfall
4. Heartbreak forever
5. The stalker
6. Along the river
7. She doesn't like it
8. Haunting love
9. Evil wings
10. Ain't my world
11. All

Download:
Heartbreak_Engines_-_Love_Murder_Blues__2005_.rar

One Hour Hero - 2007


1.One Hour Hero
2.Love's A Dagger
3.Black Gold Rebel
4.Give It Up
5.God's Black Day
6.Invisible Wounds
7.Morning Star
8.Bad Job Jesus
9.Mountain Of Madness
10.Not My War
11.Gunwitch

Download:
Heartbreak_Engines_-_One_Hour_Hero__2007_.rar

http://www.heartbreak-engines.com/
http://www.myspace.com/heartbreakengines

wtorek, 2 grudnia 2008

The Fright



Skąd: Netherworld, Thüringen, Niemcy

Co grają: Horrorpunk

Członkowie:
Lon - wokal, gitara
Kain - bas, chórki
Seares - perkusja

The Fright został założony w 2002 roku przez Lona, Kaina i Noiseferatu.
Brzmieniem przypominają takie zespoły jak: stare Misfits, Samhain czy solową działalność Danziga, ale od początku grają swoje kawałki.
Po kilku koncertach i wielu próbach wydali w końcu pierwsze nagranie"7 of the blackest Songs on Earth". Płyta została nagrana w jeden dzień i były to bardzo proste utwory. Opinie na temat nagranego materiału były więcej niż pozytywne i krok po kroku zespół zdobywał coraz większą popularność.
W lecie 2004 roku zespół dostał ofertę na opublikowanie niektórych sampli, jednocześnie nagrywając 3 nowe numery. Niestety perkusista Noiseferatu osiągnął kres swoich możliwości muzycznych, co okazało się na tyle problematyczne, że zespół się rozpadł. Jednak już pod koniec lata 2004-tego do kapeli dołączył Seares jako nowy perkusista i 3 tygodnie później The Fright odbył z nim swój pierwszy koncert na Horrorpunkfestival w Oberhausen, wraz z The Crimson Ghosts i innymi gwiazdami.
Od tego czasu pracowali stale nad nowymi piosenkami i dużo występowali na żywo. W 2005 band zagrał 25 koncertów m.in. jako support do japońskiego Horrorpunkband Nr.1 Balzac w Lipsku.
Po tym zrobili sobie roczną przerwę, podczas której napisali kilka tekstów, ale nie wydarzyło się nic istotnego. Koniec 2005 roku to zarejestrowane 4 nowe utwory, które na początku 2006 miały zostać opublikowane, ale w końcu wykorzystane zostały jedynie jako demo.
Trasa koncertowa planowana na luty 2006 został odwołana, stosunki pomiędzy wytwórnią, a zespołem nie były wtedy zbyt dobre. Mimo tego zespół na własną rękę nagrał płytę, która zaistniała dzięki wytwórni Conta-Light-Records pod nazwą "Dacabre".

Demo (brak okładki)

Download:
The_Fright__2004__-_Demo.rar

Dacabre - 2007

Tracklista:
01.Birth
02.Die With Me
03.So Cold
04.Thanatos
05.Wildmoon
06.Dying With The Sun
07.Destined For Eternity
08.Love Of The Damned
09.Nightstalker
10.Lust 'n' Pain
11.Last Moments
12.Boundless

Download:
The_Fright__2007__-_Dacabre.rar

Born To Be Dead - 2009


Tracklista:
01.999
02.Horrock'n'Roll
03.Ghosts
04.Killing Love
05.Immortal
06.Serpent Lady
07.Slaughter Blues
08.Wild'n'Undead
09.Mask
10.Heart & Soul
11.A Gift
12.Netherworld
13.The Headless Horseman
14.Acherontic
15.The End

Download:
The_Fright_-_Born_To_Be_Dead__2009_.rar

http://www.myspace.com/thefright
http://www.the-fright.de/